Podróż Hiszpania i Gibraltar
Na Alhambrę należy uważać bo rezerwacja biletów na wyjazd jest niezwykle ważna, czasami nawet na kilka miesięcy są wykupione bilety a ich cena jest całkiem wysoka. Cały kompleks robi wrażenie, zwłaszcza gdy sobie wyobrazić jak sie wtedy tu mieszkało, wszędzie płynąca woda(kiedyś) , piękne ozdobne ściany i sufity, rozległe ogrody (szkoda, że przerobione na modłę francuską) według muzułmanów przyrody jako dzieła Allaha nie należy poprawiać. Warto poświecić na wizytę cały dzień. Jednak miałem niedosyt spodziewałem sie, że będzie cały zamek bardziej monumentalny, mury wyższe i grubsze ;-). No tak ale wtedy armat jeszcze nie znali.
Jeśli nie wiecie to Gibraltar jest zamorska kolonią Wielkiej Brytanii i odniosłem wrażenie, że tak tam jest. Jedzenie z głebokiego oleju, niesmaczne i niezdrowe, surówki małe, jedynie groszku można jeść do oporu. Gibraltar jest taki mały, że w jeden dzień można cały zwiedzić i to bez pośpiechu - jednak czas biegnie tu trochę inaczej Widok z osławionego "słupa Heraklesa" niesamowity, warto poswięcić trochę czasu aby się nim nacieszyć, uważajcie na małpy, strasznie bezczelne, jeśli macie coś szeleszczącego to uważajcie bo myslą, że to chipsy i wyrywają z ręki nooo i uważajcie na miny poślizgowe, które leżą wszędzie dookoła. Zejdźcie koniecznie na piechotę wspaniały spacer, niezapomniane widoki i nawet w upalne dni jest przyjemnie, bo wiatr od morza chłodzi przyjemnie i jest jeszcze jaskinia do zwiedzania w której teraz odbywają się koncerty (ponoć wspaniała akustyka) a w czasie wojny mieścił się tam szpital wojskowy. Ogród botaniczny to chwila wytchnienia w czasie zwiedzania lub po zakupach w osławionej strefie wolnoclowej. Jednak uważajcie na ceny są nieznacznie niższe i nie warto targać flaszki, która jest 12zł tańsza niż u nas, niby 10% ale czy warto? Wioska rybacka to strata czasu - kilka domków szeregowych i nawet nie można dostrzec śladów tego portu. Warto poszwędać się po ulicach zwłaszcza tych bocznych i wczuć się w atmosferę Gibraltaru.
Przed sezonem bylo mało turystów, jednak wszystkie sklepy, kawiarnie, bary i kluby były otwarte, trafiłem na kilka dni z niewielkim zachmurzeniem jednak potrafię sobie wyobrazić jak może tu słońce palić. To co mnie najbardziej zaskoczyło to równe chodniki, praktycznie wypolerowane, a nie to co u nas, krzywe, chropowate, popękane, szare. W sklepach dużo większy wybór tandety chińskiej i to na duzo wyższym poziomie jakościowym niż u nas. Mówią o nas, że przodujemy w piractwie, a tam, co krok sprzedawali miejscowi płyty kompaktowe i zegarki. Szkoda, że piasek na plaży jest tak gruby jak nasz żwir.